Wielu ludzi na dźwięk słowa „deweloper” wyobraża sobie bogacza, który cały dzień spędza na rozrywce, a pieniądze same wpływają na jego konto. Błędne przekonanie głosi, że jedyna rzecz potrzebna w tym zawodzie to kapitał. Można domyślić się, skąd takie mity pochodzą – w gruncie inwestycje deweloperskie polegają na kupnie działek i ich odsprzedaży, co zazwyczaj przynosi naprawdę duże dochody. Lecz gdzie w tym wszystkim tkwi haczyk? Czy wystarczy wziąć pożyczkę w banku i natychmiastowo rozpocząć swoją przygodę w branży? Otóż nie, cały proces jest niestety o wiele bardziej skomplikowany, niż może się to na pierwszy rzut oka wydawać.
Jak zostać deweloperem?
Wkraczając na rynek, dobrze jest zarejestrować własną spółkę, na której koncie będą przeprowadzane wszystkie, liczne operacje na pieniądzach. Osoba, która chce zajmować się taką działalnością, musi być przede wszystkim dobrze obeznana z prawem i procesami, jakie zachodzą w urzędach. Regulacje w Polsce są skonstruowane w taki sposób, że chcąc zakupić, wyremontować oraz sprzedać działkę, trzeba męczyć się z uzyskiwaniem niezliczonych pozwoleń. Zakończone sukcesem inwestycje deweloperskie często zależą od łaski urzędnika, dlatego warto jest mieć wśród nich kontakty (http://atlasestates.pl). Rzecz jasna, nie chodzi tutaj o żadne nielegalne aktywności, lecz o zwykłą gwarancję przyzwoitości, ponieważ przepisy dość często zależą od indywidualnej ich interpretacji. Brzmi to dość ciężko, lecz nie powinno się gasić w sobie ambicji, każda kolejna udana operacja cementuje naszą pozycję w branży.
